By coś umieć należy się tego nauczyć, by potrafić coś zastosować w praktyce należy to przećwiczyć. Na kursie przewodnickim uczymy się wielu niezbędnych umiejętności mogących się przydać w pracy przewodnickiej, a także naszych prywatnych wyjściach w góry. Mając świadomość, że świat gna do przodu a wiedza sprzed roku może nie być aktualną dzisiaj, nie mówiąc już o naszych niećwiczonych przez rok umiejętnościach organizujemy coroczne zjazdy przewodnickie, w których zdezaktualizowane informacje wymieniamy na nowe i ćwiczymy, ćwiczymy, ćwiczymy…
Dursztyn – mała, pienińska miejscowość z cudnym widokiem na Tatry jest ostatnimi czasy naszym poletkiem działań różnorakich. Uczymy się lepiej posługiwać kompasem, GPS-ami czy aplikacjami z nawigacją, odświeżamy umiejętności udzielania pierwszej pomocy w sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia, a okoliczne skałki wykorzystujemy do poćwiczenia technik linowych. To bardzo poważne tematy, więc poświęcamy cały dzień na naukę i praktykę, jednak nie bylibyśmy przewodnikami, gdyby miało się obyć bez dobrej zabawy. Kolejnego dnia odbywa się sprawdzian naszych świeżo nabytych lub powtórzonych umiejętności w formie biegu na orientację w parach, gdzie w kolejnych punktach czekają na nas zadania do wykonania. Nie są to łatwe zadania, w dodatku jak to w życiu bywa obarczone są presją czasu nie tylko z powodu sportowej rywalizacji, ale ze świadomości walki o czyjeś życie. To jednak zabawa, więc bawimy się przy tym wyśmienicie.